Desperados – zdjęcia piwa
Opowiem Wam dzisiaj historię o Desperadosie. Będzie krótka. | Pewnego wieczoru pomyślałem o piwku. Chcesz wiedzieć co działo się dalej? Zajrzyj do treści całego posta, a się przekonasz!
Opowiem Wam dzisiaj historię o Desperadosie. Będzie krótka. | Pewnego wieczoru pomyślałem o piwku. Chcesz wiedzieć co działo się dalej? Zajrzyj do treści całego posta, a się przekonasz!
Dzisiaj opowiem Ci w jaki sposób zrobiłem zdjęcie prawie packshotowe aparatem wbudowanym w mojego smartfona. Co ciekawe, nie wykorzystałem do tego celu nic poza telefonem, białą kartką papieru i naturalnie zegarkiem – który fotografowałem.
Dzisiaj poruszę temat, który mocno uwiera mnie od jakiegoś czasu, a mianowicie przygotowanie zdjęcia reklamowego do publikacji w internecie.
Cześć! Dzisiaj bardzo krótko, ale treściwie chcę Wam opowiedzieć, jak wykonałem te bardzo fajne zdjęcia produktowe. To naturalnie nie jest szczyt możliwości fotograficznych, czy kreatywnych, jednak efekt, który został wywołany na zdjęciach jest totalnie zadowalający. Jeżeli podobają Wam się te zdjęcia zapraszam do przeczytania dalszej części tekstu 🙂
Do napisania dzisiejszego tekstu przekonała mnie pewna opinia, którą kilka dni temu przeczytałem na jakimś forum internetowym o fotografii reklamowej. Ogólnie pytanie założyciela wątku dotyczyło inwestycji w namiot bezcieniowy – pytał, czy warto, czy są jakieś inne lepsze alternatywy.
Jestem z tych ludzi, którzy czytają książki. Lubię zapach papieru, farby drukarskiej i tuszu. Lubię trzymać coś w rękach, móc to zgiąć, pognieść, wyprasować, wsadzić, schować, po prostu LUBIĘ COŚ MIEĆ. Przez to moje samolubne lubię moi klienci mają odbitki, ja mam więcej totalnie nieopłacalnej pracy, ale za to satysfakcja z posiadania druku jest ogromna.