Jestem z tych ludzi, którzy czytają książki. Lubię zapach papieru, farby drukarskiej i tuszu. Lubię trzymać coś w rękach, móc to zgiąć, pognieść, wyprasować, wsadzić, schować, po prostu LUBIĘ COŚ MIEĆ. Przez to moje samolubne lubię moi klienci mają odbitki, ja mam więcej totalnie nieopłacalnej pracy, ale za to satysfakcja z posiadania druku jest ogromna. I tak szczerze miedzy nami – posiadana przeze mnie drukarka ogromnie przydaje się do domowego użytku, bo należę również do osób niezwykle leniwych(nie chciałoby mi się raz na ile selekcjonować zdjęć i wysyłać do labu, później odbierać – mam wszystko na miejscu, od razu).
Przechodząc do rzeczy, całkiem niedawno postanowiłem kupić drukarkę formatu a3, która pozwoli mi realizować moje fotograficzne plany. Model i nazwa drukarki to Canon iP8750, czyli jakaś tam, jeszcze w miarę przystępna cenowo dla fotografa drukarka, która ma szary atrament. Zależało mi na tym bardzo przede wszystkim ze względu na wydruki czarno białe. Z doświadczenia wiedziałem, że większość tych prostych i podstawowo tanich drukarek fotograficznych po prostu totalnie źle radzi sobie z kolorem, a już masakrycznie z odcieniami szarości – czernią i bielą. Kupując iP8750 troszkę się bałem. Nie było bowiem żadnych sensownych testów tej drukarki. Wszystko co przeczytałem dotyczyło jedynie faktów typu: drukuje, teoretycznie zużywa tyle i tyle tuszu, jest jakaś tam i jakaś tam. Nie znalazłem subiektywnej opinii nikogo, kto posiada taką drukarkę.
Ale już jest – moja opinia dla Was. Drukarka jest naprawdę fajna. Wydruki są odwzorowaniem tego co widzę na monitorze. A widzę dobrze. Nie kalibrowałem drukarki jeszcze, nie bawiłem się w ustawienia preferencji itd. bo jak na obecne potrzeby jestem zadowolony. Nie byłem również kolorystycznym snobem i nie wymagałem odwzorowanie 1:1, chociaż od kiedy zacząłem zmieniać zainteresowania i postanowiłem rozwijać się w kierunku fotografii reklamowej – wiem, że będzie to kolejny krok naprzód, który trzeba będzie wykonać.
Wracając jednak do samej drukarki. Wydruk do najszybszych nie należy, rozsądnie połyka tusz, najmniej wykorzystuje szarego oraz czarnego. Tak obiektywnie rzecz biorąc przy różnego rodzaju zdjęciach. Drukuje w każdym formacie od A3+ zaczynając, po jakieś małe 10×15 nawet. Wydruk jest dobry i trwały. Za kilka miesięcy będę drukować na tym samym papierze te same zdjęcia, aby porównać utlenianie się atramentu, jednak korzystam z dobrych papierów i myślę, że nie będzie dużej różnicy.
Canon iP8750 jest fajną drukarką, która doskonale sprawdzi się w małym atelier fotograficznym, albo nawet profesjonalnym studio. Wykonuję na niej wydruki dla klientów, zdarza się, że zdjęcia trafiają do albumów, czy na małe wystawy do antyram. Możliwość samodzielnego wykonywania odbitek, w każdej chwili jest nieoceniona, a jakość praktycznie nie do odróżnienia – Canon – lab fotograficzny. iP8750 tworzy również nadruki na płytach i ma możliwość drukowania przez wifi, po połączeniu z routerem np. Dla mnie jest to mega alternatywa dla tradycyjnego połączenia. Naturalnie format a3 jest zbyt duży, żeby drukarkę przenosić, jednak studyjne wymagania są dla niej pestką.
Nikt mi nie zapłacił za tą opinię, więc dodam, że jedynym minusem jest cena tuszy do tej drukarki. Są jednak bardzo atrakcyjne źródła w sieci, w której cały zestaw można kupić w cenie zamienników, którą przedstawiają sieciówki tj. MediaMarkt, czy inne Saturny.
Jeżeli ktoś szuka stosunkowo taniej i naprawdę porządnej, fotograficznej drukarki – Canon iP8750 to doskonała propozycja. Można jeszcze rozważać któregoś z Epsonów w podobnych pieniądzach, chociaż ja osobiście mam złe wspomnienia po Epsonach, dlatego zdecydowałem się na Canona.
Na dzisiaj tyle ode mnie. Drukujcie, wywołujcie, wklejajcie w albumy zdjęcia!
Jeżeli ktoś ma ochotę, zapraszam na tekst odnośnie dzisiejszej mody instagramowej i niedrukowania zdjęć przez ludzi. 🙂